To nie wszystko bowiem zmiany we wspomnianej ustawie umożliwiają klientom operatorów internetowych rezygnację z zamówionych usług także w trakcie trwania umowy nawet wtedy, kiedy okres jej ważności jeszcze nie upłynął. Zawsze jednak należy wystąpić z formalnym, pisemnym wnioskiem (najczęściej w formie papierowej) do operatora zaznaczając w nim chęć wypowiedzenia umowy z uwzględnieniem najbliższego okresu rozliczeniowego. Dodatkowo, jeśli nasza umowa dobiega końca warto zaznaczyć również adnotację o włączeniu okresu możliwości wypowiedzenia tejże umowy.
Tak jest niestety tylko w teorii bowiem w praktyce wypowiedzenie usług internetowych jeszcze w czasie trwania umowy niestety wiąże się najczęściej z ponoszeniem przez nabywcę niemałych kosztów. Jak podkreśla rzecznik UKE, nabywcy usług internetowych, którzy chcą zrezygnować z obowiązującej umowy mogą zapłacić „odstępne” za ulgi, jakie przyznał im operator bądź dodatkowe korzyści, jakie otrzymali wraz z podpisaniem umowy. Nigdy jednak nie jest zgodna z prawem konieczność opłacania usług internetowych do końca trwania abonamentu jeżeli klient chce z takowej zrezygnować.
Niestety, obecni operatorzy na rynku stosują wiele uników i wykorzystują luki prawie, by „ukarać” klientów, którzy chcą wypowiedzieć z nimi umowę przed czasem jej obowiązywania. W tej sytuacji jedyną rozsądną opcją wydaje się być podpisywanie umowy na czas nieokreślony, takie na przykład oferuje Dropss, nowa marka lidera usług internetowych, Netii. Dzięki temu nabywca usługi może w każdym momencie zrezygnować z tego rodzaju internetu stacjonarnego nie ponosząc przy tym absolutnie żadnych kosztów. Co więcej, taka możliwość stwarza dogodne warunki korzystania z różnych pakietów i wybrać w rezultacie ten najbardziej odpowiedni - klient nie czuje się „przywiązany” do jednego abonamentu. Kolejną zaletą Dropssa jest również fakt nawiązania umowy w formie telefonicznej, dzięki czemu możemy z niej zrezygnować już od pierwszego dnia obowiązywania.
//